30.05.2013

Dzien w pracy...cos dla rozrywki :P

Wczesniejszego posta o "personnummer" pisalam wlasnie na przerwie w pracy.
Z racji tego, ze pogoda dzis piekna a ja wreszcie wyzdrowialam (odpukac) bylismy z dziecmi prawie caly dzien na dworze, a z racji tego ze bylo o jednego pedagoga wiecej niz zwykle (moj podopieczny sie nie pojawil) to mielismy bardzo luzny dzien. Przerwe trwajaca ponad 30minut oraz opalanko :P
Tak wiec jak juz kiedys wspomnialam pracuje na zastepstwach w przedszkolu. Wczesniej pracowalam w dwuch, teraz w jednym. Ze wzgledu na to, ze nadal sie ucze nie chce poswiecac za duzo czasu na prace, jednak nauka jest dla mnie wazniejsza a jak wiadomo ma sie rowniez wydatki tak wiec praca na zastepstwa odpowiada mi w 100%. Mozna powiedziec, ze pracuje deltid i ucze sie deltid :) Jesli chodzi o to jak mi sie udalo z PN, powiem tak. Lekko nie bylo, bo nie mialam nikogo kto by mnie pokierowal, udzielil wskazowek itd. Dlatego wedrowalam z Migrationsvärket do Skatevärket, nastepnie Ci z Skatteverket wysylali mnie z powrotem do Migrationsvärket. Moj chlopak jest szwedem ale nigdy nie mial do czynienia z formalnosciami zwiazanymi z imigracja dlatego mial o tym takie pojecia jak i ja...na szczescie jedna z jego znajomych ma malego chlopca, ktory ma teraz 4 lata i uczeszcza do jednego z przedszkoli na naszej ulicy. Ja nie mialam pojecia, ze mozna dostac prace w przedszkolu bez wyksztalcnia, majac tylko mature. Ale mi sie udalo! Z czego bardzo sie ciesze. Tak wiec poszlam do tego przedszkola, porozmawialam z Pania rektor i dostalam prace na zastepstwa. Niestety to tylko praca na "umowe zlecenie", ktora nie pomogla mi w uzyskaniu PN. Dlatego szukalam dalej na stronie internetowej Arbetsförmedlingen. Tam znalazlam prace w restauracji, niestety tylko na chwile. Plusem bylo to, ze pracodawca byl rowniez imigrantem wiec wiedzial co i jak, okazal bardzo duzo zrozumienia. Wystawil mi umowe na czas probny a rektor z przedszkola napisala list rekomendacyjny, ze mysli o zatrudnieniu mnie w przyszlosci i wtedy dopiero cos sie ruszylo.
Poszlam do Skattevärket, powiedzialam im wszystko o czym wiedzialam (doswiadczylam lub przeczytalam w internecie) pokazalam im umowe oraz list rekomendacyjny. Poza tym bylam nimi juz taka zmeczona, ze wygarnelam im, ze uwazam iz postepuja bardzo zle wysylajac ludzi z jednego urzedu do drugiego i ze spelniam wszystkie warunki, ktore sa potrzebne do uzyskania PN i...gdzie mam podpisac? I wtedy uzyskalam PN oraz zlozylam papiery na dowod oraz försäkringskassa.
Jedna rada, mysle bardzo wazna. Nie wstydzcie sie mowic o swoich problemach, na prawde niekiedy mozecie spotkac kogos kto okaze Wam zrozumienie i pomoze. A o planach na studia napisze kiedy indziej, czas na prysznic i relax!
Kram!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz